Owsiak – bohater, ofiara czy współtwórca reżimu Tuska?

Fot. via YouTubeT/TVN24 - Screenshot
Post Ads#1 UP placement
Można by powiedzieć, że policja w Polsce pod rządami obecnej koalicji rządzącej nie próżnuje. Tym razem zatrzymano bowiem 60-letniego mieszkańca miasta Łodzi, który w emocjonalnym mailu miał wysłać groźby pod adresem Jerzego Owsiaka, szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zarzut? Kierowanie gróźb karalnych, za co grozi do trzech lat więzienia. To nie pierwszy taki przypadek – wcześniej w ręce organów ścigania trafiła m.in. 66-letnia kobieta, która w mediach społecznościowych postanowiła wylać swoje żale na temat Owsiaka i jego „willi za granicą”.
Sam Jerzy Owsiak tymczasem także nie pozostaje dłużny krytykom. W oświadczeniu przesłanym na konferencję WOŚP (bo grypa miała mu uniemożliwić osobisty udział), podkreślił, że wobec jego fundacji „rozpętał się niewyobrażalny hejt”. Trudno nie dostrzec w tym odrobiny patosu. Owsiak przypomniał również o swoich zwycięstwach w sądach nad „plastelinowymi” oskarżeniami o malwersacje – dowodząc, że „sprawiedliwość” jednak czasem działa.
Rodzinne koneksje w cieniu PRL
Post Ads#2 middle in article placement
Każda opowieść ma jednak drugie dno. Choć Jerzy Owsiak jawi się jako charyzmatyczny lider i bojownik o dobro dzieci, nie brakuje głosów przypominających o przeszłości jego rodziny. Ojciec Owsiaka, Zbigniew Owsiak, według dostępnych informacji pracował w strukturach Milicji Obywatelskiej i miał pewne związki z aparatem PRL. Oczywiście, syn nie odpowiada za ojca, ale trudno nie zauważyć, że temat ten powraca jak bumerang w kontekście oceny jego działalności.
Post Ads#2 middle in article placement
Czy te koneksje mogły pomóc Jerzemu Owsiakowi w budowaniu pozycji społecznej? Krytycy nie mają wątpliwości, że „coś jest na rzeczy”. Z kolei zwolennicy WOŚP bagatelizują te informacje, wskazując na ogromne sukcesy charytatywne fundacji. Jedno jest pewne – temat rodzinnych powiązań Owsiaka pozostaje paliwem dla jego oponentów.
Reżim Tuska: prawo i sprawiedliwość po nowemu
Cała sytuacja wpisuje się w aktualną polityczną narrację rządów Donalda Tuska i koalicji 13 grudnia. Obowiązująca zasada „silni wobec słabych i słabi wobec silnych” nie przestaje być motorem działania obecnego aparatu państwowego. Podczas gdy zatrzymania w sprawach gróźb wobec Owsiaka odbywają się w błyskawicznym tempie, wiele bardziej palących problemów kraju zdaje się nie wzbudzać aż takiej gorliwości ze strony organów ścigania.
Czy naprawdę całe społeczeństwo jest tak poruszone losem Jerzego Owsiaka? A może szybka reakcja policji to po prostu kolejny przykład selektywnego podejścia do prawa? W kraju, gdzie odpowiedzialność za słowa zależy od tego, kogo dotyczą, trudno uniknąć wrażenia, że sprawiedliwość czasem bywa oślepiona politycznym klimatem.
źródło: dorzeczy.pl, twojapolicyka.pl